Doszło. W końcu. Po wielu dniach i godzinach wyczekiwania w końcu jest. Przyszło w paczce więc trzeba było je poskręcać. Robiłam to ja i mój ukochany Wu. No dobrze, dobrze - bo zaraz będziecie krzyczeć. Robił to w większości Wu. a ja tylko pomagałam ;) Łóżeczko skręcić było w miarę łatwo, gorzej było z szufladą - tu śmiechu było co niemiara. Szufladę tak jak powinna być skręcona udało się skręcić dopiero za 3 razem. Tak więc pośmialiśmy się i podenerwowaliśmy też przy okazji troszkę :) Efekt końcowy widać na zdjęciu:
Jesteśmy szczęśliwi i mamy już wszystko. Teraz czekamy już tylko na Maleństwo. Więcej do szczęścia nam chyba nie potrzeba. :)
Dopisek 03.09.
A wczoraj byliśmy na koncercie Kukiza :) Wkręciły mi się jego nutki i od rana słucham i zamęczam Wu. :) Wam też podam jedną z ulubionych jego nutek:
No to super, że w końcu jest :) Niektóre meble i instrukcje nie są proste jak konstrukcja cepa. Pamiętam jak składaliśmy rowerek dla mojej kuzynki - dramat i instrukcja, z której nic nie dało się zobaczyć. Czekajcie, dzidzia już niedługo z Wami będzie!
No proszę,efekt końcowy idealny :) Śliczne łóżeczko i Maleństwo na pewno będzie miało wygodnie :) My łózia jeszcze nie mamy,ale to już na sam koniec kupimy.
Teraz czekam z niecierpliwością na zdjęcie bobaska :)
lozeczko sliczne:) my jeszcze nie mamy i chyba iec nie bedziemy bo mysimy nad kupnem sofki dla Zuzi poki co bedzie spala z nami co i tak ostatnio nagminnie sie zdarza:) juz nie moge sie doczekac Zosi na swiecie:):):)
Kasia - Ja pamiętam jak składałam rok temu meble do siebie do pokoju to też było śmiechu i nerwów co niemiara ;) A na dzidzię czekamy, czekamy ;)
Ewciak - Też myślimy, że będzie wygodne. U nas to już końcówka dlatego właśnie już kupiliśmy je ;) A co do zdjęć Dzidziusia to nie wiem czy będę tu umieszczać, to się jeszcze zobaczy ;)
Kalina - Jak na Królewicza/Królewnę przystało :) W końcu pierwszy wyczekiwany z tego "RODU" :)
Iskiereczka - Spokojnie to się nie da już chyba :) Coraz mniej cierpliwości co do tego dnia, bo my chcemy JUŻ ;)
K&D&Z - No też może tak być. My łóżeczko kupiliśmy z myślą o naszym Pierwszym i z myślą, że kiedyś będzie też i Druga Dzidzia więc łóżeczko myślę, że się przyda :)
Czasem to Ci zazdroszczę, że będziesz miała Bombelka już niedługo, a ja mam "taaaaakie" plany co zrobić zanim będziemy myśleć o rodzinie. Gdyby nie studia to już byśmy o tym powoli myśleli :) ale jednak jakiś papierek trzeba mieć, więc trzeba jeszcze poczekać te 2 czy 2,5 roku z decyzją o dziecku.
Zostawiamy lampke na noc od urodzenia Zuzi:) Nawet ja bez lampki nie zasne bo sie boje hehe:) Wydaje Nam sie ze ma malo miejsca w lozeczku chociaz to jest watpliwe:)
Kobieta - Też tak myślę ;) Ale to nasze Maleństwo uparte i chyba jednak tak szybko się tu nie będzie wybierać ;)
K&D&Z - hmm może nowe łóżeczko faktycznie coś zmieni ;) Oby szybko wróciło do normy wszystko ;)
Kasia - ja bez dziekanki muszę dać radę więc i Ty byś dała ;) A L. jak by faktycznie wyszło, że TAK to zobaczyłabyś jakby szybko zmienił zdanie ;) hehe
Pewna Młoda Żonka - bardzo chętnie, więc proszę to temu naszemu Szkrabowi wytłumaczyć bo On/Ona wcale się nie chce zbierać chyba ;)
Musicie się uzbroić w cierpliwość, ja przetrzymałam moją mamę 4 dni, a moja siostra blisko tydzień. Tak było dobrze w brzuszku :)
L. wiadomo, że po pierwszym szoku też by się cieszył. Powiedział mi kiedyś, że gdyby nie to, że oboje studiujemy to on już by mógł rodzinę zakładać. Stara się być jak najbardziej odpowiedzialny. A ja muszę być cierpliwa albo liczyć na "figle losu" ;)
No to super, że w końcu jest :) Niektóre meble i instrukcje nie są proste jak konstrukcja cepa. Pamiętam jak składaliśmy rowerek dla mojej kuzynki - dramat i instrukcja, z której nic nie dało się zobaczyć.
OdpowiedzUsuńCzekajcie, dzidzia już niedługo z Wami będzie!
No proszę,efekt końcowy idealny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne łóżeczko i Maleństwo na pewno będzie miało wygodnie :)
My łózia jeszcze nie mamy,ale to już na sam koniec kupimy.
Teraz czekam z niecierpliwością na zdjęcie bobaska :)
Pozdrawiam ;*
Prześliczne :-))) maluszek będzie miał królewskie łoże :D
OdpowiedzUsuńTeraz to spokojna głowa jak wszystko gotowe czeka na maleństwo. A Ty tylko spokojnie czekaj na ten wielki dzień który już tuż tuż :)
OdpowiedzUsuńszczesliwa-mama25
lozeczko sliczne:) my jeszcze nie mamy i chyba iec nie bedziemy bo mysimy nad kupnem sofki dla Zuzi poki co bedzie spala z nami co i tak ostatnio nagminnie sie zdarza:) juz nie moge sie doczekac Zosi na swiecie:):):)
OdpowiedzUsuńKasia - Ja pamiętam jak składałam rok temu meble do siebie do pokoju to też było śmiechu i nerwów co niemiara ;) A na dzidzię czekamy, czekamy ;)
OdpowiedzUsuńEwciak - Też myślimy, że będzie wygodne. U nas to już końcówka dlatego właśnie już kupiliśmy je ;) A co do zdjęć Dzidziusia to nie wiem czy będę tu umieszczać, to się jeszcze zobaczy ;)
Kalina - Jak na Królewicza/Królewnę przystało :) W końcu pierwszy wyczekiwany z tego "RODU" :)
Iskiereczka - Spokojnie to się nie da już chyba :) Coraz mniej cierpliwości co do tego dnia, bo my chcemy JUŻ ;)
K&D&Z - No też może tak być. My łóżeczko kupiliśmy z myślą o naszym Pierwszym i z myślą, że kiedyś będzie też i Druga Dzidzia więc łóżeczko myślę, że się przyda :)
Ładniutkie :-) Ale za cholerę nie wiem jak będziesz Bombelka przewijała na tym przewijaku ha ha
OdpowiedzUsuńCzasem to Ci zazdroszczę, że będziesz miała Bombelka już niedługo, a ja mam "taaaaakie" plany co zrobić zanim będziemy myśleć o rodzinie. Gdyby nie studia to już byśmy o tym powoli myśleli :) ale jednak jakiś papierek trzeba mieć, więc trzeba jeszcze poczekać te 2 czy 2,5 roku z decyzją o dziecku.
OdpowiedzUsuńŁóżeczko świetne;) Warto było tyle czekać;) Teraz już możesz jechać na porodówkę;)
OdpowiedzUsuńZostawiamy lampke na noc od urodzenia Zuzi:) Nawet ja bez lampki nie zasne bo sie boje hehe:) Wydaje Nam sie ze ma malo miejsca w lozeczku chociaz to jest watpliwe:)
OdpowiedzUsuńŚliczne łóżeczko. Teraz już wszystko gotowe więc Bombelek może się zbierać do wyjścia :)
OdpowiedzUsuńKobieta - Też tak myślę ;) Ale to nasze Maleństwo uparte i chyba jednak tak szybko się tu nie będzie wybierać ;)
OdpowiedzUsuńK&D&Z - hmm może nowe łóżeczko faktycznie coś zmieni ;) Oby szybko wróciło do normy wszystko ;)
Kasia - ja bez dziekanki muszę dać radę więc i Ty byś dała ;) A L. jak by faktycznie wyszło, że TAK to zobaczyłabyś jakby szybko zmienił zdanie ;) hehe
Pewna Młoda Żonka - bardzo chętnie, więc proszę to temu naszemu Szkrabowi wytłumaczyć bo On/Ona wcale się nie chce zbierać chyba ;)
Musicie się uzbroić w cierpliwość, ja przetrzymałam moją mamę 4 dni, a moja siostra blisko tydzień. Tak było dobrze w brzuszku :)
OdpowiedzUsuńL. wiadomo, że po pierwszym szoku też by się cieszył. Powiedział mi kiedyś, że gdyby nie to, że oboje studiujemy to on już by mógł rodzinę zakładać. Stara się być jak najbardziej odpowiedzialny. A ja muszę być cierpliwa albo liczyć na "figle losu" ;)
jakie fajniusie az che sie maluszka ponownie patrzac na takie luzio:)
OdpowiedzUsuńLubię Kukiza;)
OdpowiedzUsuńNa pewno musiało być śmiesznie :)
OdpowiedzUsuń