sobota, 16 lutego 2013

17 miesięcy i zbliżające się 252 miesiące

Mój maluśki synuś, dziś kończy 17 miesięcy. Duży już z niego smyk. Kochany rozbójnik. Synuś mamusi. Przylepka taty. Wszystko co ostatnio się dzieje jest w ostatnim poście więc powtarzać się nie będę. Rośnie ten mój syn, już niedługo półtora roku, później dwa latka... leci, leci szybciutko.

No i zbliżające się wielkimi krokami 252 miesiące... to już jak się domyślacie moje miesiące. Rok temu skończył się okres naście... w tym roku oczko... 21 lat! kiedy to minęło!? Ja się pytam :) Lata lecą jak szalone... tym bardziej czas teraz przy Bombelinim leci mi strasznie szybko. Dziecko mi rośnie a ja się starzeję :) Urodziny w środę. Dziś było małe "przyjęcie" dla rodziny - czyt. tata, ciotka z wujkiem, teściowie no i my, czyli nasza trójca :). Ciasto, kawa i tort... nie żebym się chwaliła ale wyszedł mi pyszny, bardzo mocno czekoladowy, ale oczywiście zapomniałam zrobić zdjęcia i przypomniałam sobie dopiero po fakcie.. sklerozę się już ma, w końcu starość nie radość. Teraz padam już na pyszczek, wczoraj sprzątałam pół dnia razem z Małym, który uwielbia mamie pomagać we wszystkim a dziś od rana nastrój się wkręcił a na imprezę i @ przyjechała także czuję się kiepsko... teraz już tylko podusia i ewentualnie jakiś filmek....

odezwę się wkrótce Kobietki kochane... :)

3 komentarze:

  1. wszystkiego najlepszego kochana :* spelnienia marzen!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Jak sobie myślę, że mi stuknie 22 w tym roku to aż wierzyć mi się nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń i dużo radości każdego dnia!

    OdpowiedzUsuń