niedziela, 16 czerwca 2013

21 miesięcy Ogromnej Miłości

Kurczę, nawet nie wiem kiedy to zleciało. Czas przy Szkrabie pędzi jak szalony! 21 miesięcy za nami. 21 miesięcy wypełnionych miłością, radością i szczęściem.!

Bombelini już prawie, prawie zdrowy. Dziś był już spacerek, a właściwie nawet dwa. Był plac zabaw i zaczął pomału coś jeść normalnego. W końcu nie ma już gorączki ani innych dolegliwości. Nawet sam chwycił za zwykłe ciasto ucierane więc jest dobrze :)
21 miesięczny Bombelini jak jest zdrowy to wszędzie Go pełno. Potrafi się wszędzie wspiąć. Lubi skakać po łóżku i łóżeczku. Autka to najlepsze co może być, może się nimi bawić bez końca. Z mową i nocnikiem na razie na bakier, ale i na to przyjdzie czas. Nocki wciąż są z pobudkami i śpimy wciąż razem :) Przed choróbskiem Bombelini przechodził jakiś bunt bo czasem na spacerze strzela focha i np. jak jedzie wózkiem/rowerkiem to on koniecznie musi iść na nogach, a jak idziemy na piechotę to wtedy nie chce mu się iść i mamo weź. No ale cóż. A no i ostatnio przez to choróbsko dziecko strasznie polubiło bajki. Zu, Klinika dla Pluszaków, Jake i Piraci z Nibylandii, Piżamiaki i inne Disneyowo Juniorowe bajki są super i dziecię mogłoby oglądać to bez przerwy. A wyłączenie bajek często kończy się płaczem straszliwym. A ja to najchętniej pozbyłabym się telewizora i komputera czasami. :)

Jednak mimo wszystkich złych chwil, to tych Cudnych jest zdecydowanie więcej! Kocham Tego Szkraba mojego i wciąż więcej i więcej :) A już za 3 miesiące drugie urodzinki! Na pewno zleci szybciutko. Jeszcze trochę i będą pewnie notki o tym jaki tort i jakie prezenty chcę dla Bombela :)

4 komentarze:

  1. Kacper to już naprawdę duży chłopak. Pamiętam jak zaczęłam Cię czytać na początku ciąży, a tutaj już prawie dwa latka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eh ja też pamiętam jak dopiero co byłam w ciąży :) A tu już tuż, tuż 2 urodziny :)

      Usuń
  2. Ale ten czas pedzi, za 3 miesiace urodzinki!
    Nie martw sie, moja ma 25 miesiecy a z mowa i nocnikiem tez nadal nam nie po drodze...

    OdpowiedzUsuń