środa, 21 listopada 2012

Wszyscy mają katar, mam i ja!

Tak właśnie, skoro wszyscy na blogach chorują to i nas dopadło... Mały dzisiaj obudził się ze strasznym kaszlem i pod nosem miał glutki, ja całą noc i cały dzień chodzę z papierem przy nosie bo chusteczek to bym musiała nie wiem ile paczek kupić.... eh. Kurujemy się i siedzimy w domu nie wynurzając nosa bo za oknem zimno i mgła wstrętna i ogólnie to ponuro jest i brzydko. Ostatnio wcale nie chce nam się nosa z domu wystawiać....

Mam nadzieję, że małemu szybko przejdzie bo nie lubię jak go tak męczy... Może syropek z cebuli i malinowe kaszki i herbatki pomogą? OBY!

4 komentarze:

  1. O, wspolczuje... Nienawidze jak moja mala jest przeziebiona. Ona sie meczy i my razem z nia... Tez zazwyczaj robie syropek z cebuli, ale i tak zawsze trzyma ja ponad tydzien...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzymy!! Pogoda za oknem faktycznie coraz bardziej zimowa :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Na kaszel ciepłe mleko z masłem:)
    A dla Ciebie kieliszek miodówki:) Zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mały mleka nie może i nie pije - tylko moje.
      a ja alkoholu nie pijam :)

      Usuń