wtorek, 27 listopada 2012

Jest lepiej

Czujemy się już znacznie lepiej. Mi się wydobrzało do końca, mały jeszcze trochę charczy noskiem ale już coraz mniej. Za to nasza "alergia pokarmowa" spędza nam sen z powiek... Odstawiliśmy dosłownie wszystko co może uczulać a plamy na skórze i tak zostały a nawet się powiększały momentami. Stwierdziłam więc, że to raczej nie od jedzenia... a teraz od czego? Jakieś pomysły? Płyn do prania? Czy może jeszcze co innego? Kąpiemy się od kilku dni w krochmalu, znaczy się mały się kąpie. Jest lepiej. Nie używamy żadnych kremów tylko jedyną diprobasę. Czyli tak naprawdę wazelinę i parafinę i widzę, że jest lepiej. Skóra mniej zaczerwieniona i jakby gładsza. Tylko szkoda że mały się tak drapie, że aż rozdrapuje jak nie zdążę zareagować... Jednak i z tym damy sobie radę.

Ostatnio zrobił się strasznie marudny i płaczliwy. A najlepsze albo najgorsze - zależy jak na to patrzeć - jest to, że najchętniej to wisiałby cały czas na cycu jak malutki miesięczny dzidzia i nic innego nie jadł. No ale jednak od czasu do czasu uda nam się zjeść coś "normalnego". Tyle, że kaszki chyba się przejadły. Hitem jest jajecznica - ale ileż można. No to teraz mi się chwalcie kochane - o ile jeszcze ktoś tu zagląda - co dajecie swoim pociechom do jedzenia? W sensie na obiad i kolację bo z obiadem jakoś sobie radzimy :)

A ja... chyba potrzebuję jakiejś zmiany, w pokoju? na blogu? gdziekolwiek? Coś muszę zrobić dla siebie i świata bo oszaleję. Monotonia i ponury humor mnie dopadł? No ale jakby inaczej skoro za oknem buro i ponuro i zero słońca?

6 komentarzy:

  1. Właśnie dzisiaj przemeblowalam pokój i od razu humor lepszy:) co do jedzenia to płatki, kulki na mleku, kaszki z owocami, kanapki różne, serek wiejski, ser biały ze śmietana i rzodkiewka i ogórkiem, bułeczki maślane, drożdżowki. I to już chyba wszystko

    OdpowiedzUsuń
  2. A może parówki?niektórzy nie polecają ale ja ostatnio się przemogłam i parówka przyjęta:) oprócz tego ryby, wędzone albo smażone chwilkę na oliwie z oliwek, kanapki z czym tylko się da:) budyń, kisielek, kleik ryżowy z owocami, naleśniki.U nas kiedyś jajecznica królowała a teraz jest blee.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. moze jest uczulony na jesienne slonce? :) ja tak mam z wiosennym, wyskakuja mi plamy na ciele :)
    albo poprosu na plesnie. z tego co mowisz, pojawilo sie to jak sie jesien zaczela.
    przejdz sie do alergologa, zrobicie testy i bedzie konkretna odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciesze sie, ze juz Wam lepiej!
    U nas z menu jest ogolnie kicha bo Bi wybrzyda jak tylko mozna. Kaszki tak samo jak u Was sie przejadly i teraz sztuka jest wcisnac jej wiecej niz 3-4 lyzeczki. Na dzien dzisiejszy kroluje nabial. Bi uwielbia jogurty, serki homogenizowane, twarozek ze smietana i cukrem. Lubi tez budyn i kisiel. Za jajecznica tez przepada. Czasem daje jej parowki, ale ona jest "niemiesna", wiec raz zje a innym razem rzuci psu. :) Ostatnio hitem sa grzanki z serem, ale musza byc tylko z bialego, tostowego pieczywa i bron Boze matka sprobuje przemycic tam pomidorka lub inne warzywo, to mloda juz nie zje. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się,że u Was jest lepiej !!
    Co do jedzenie, to nie pomogę, bo jeszcze nie mam dzieci ;).
    Oby szybko Ci się humor poprawił ;))

    http://sarenkowa.blogspot.com/ zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Srodki chemiczne jak najbardziej mogą uczulać. Mojaj mama tylko raz wrzuciła rajstopki Emilki do ich prania ( w zwykłym proszku) i Emilka od razu miała nóżki w czerwonych plackach.
    Z jedzeniem ci nie doradszę, bo nasz głodomór wcina wszystko co dostanie, więc gdybym ci napisała jakieś menu Kacperek z pewnością pomyślałaby "matko, oszlałaś,ja mam to jeść?" ;-)

    OdpowiedzUsuń