wtorek, 16 kwietnia 2013

Wciągnęło mnie...

...w wiosenne porządki ogródkowe. Razem z Kacperkiem ogarnęliśmy wczoraj przydomowy ogródek, przy okazji w końcu pobawiliśmy się z młodszym sąsiadem. Było super. Jest. Odkąd jest ciepło spędzamy prawie całe dnie na ogródku/spacerze/działce itp. Nie po drodze nam teraz z laptopem. Może jutro weźmiemy ze sobą na spacer aparat to pokażemy Wam nasze piękne ogródkowe krokusy i cudne słońce które nas budzi co rano, mam nadzieję że jutro też tak będzie.

W relacjach ja - Wu. jest dobrze, po tym jak ostatnio było tragicznie. Zobaczymy jak będzie dalej bo zwykle złe dni przychodzą końcem miesiąca... heh.

A co u Was kochane? Jak tam spędzacie pierwsze wiosenne dni?

3 komentarze:

  1. O jak Wam fajnie! Jak przychodzi wiosna to jeszcze bardziej marzę o domku z ogrókiem. :-)
    Ale zamiast w ogrodzie to siedzę w biurzę i próbuję pracować. ;-)

    I trzymam kciuki za relacje na froncie z Wu!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnie! Ja tez chcialabym zaczac juz sie grzebac w ogrodku, ale w tygodniu nie mam kiedy, a w weekend M. robi brame, bo mieszkamy przy ruchliwej ulicy i boimy sie, ze nam Bi wpadnie pod samochod. Tak wiec M. kleci bramke, potem bedzie stawial plot, a ja musze zajac sie dzieciarnia i nie wiem kiedy uda mi sie cos posadzic... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja bym chciała mieć jakiś ogródek :) móc sobie po pracy odpocząć w fajnym miejscu....ech :)

    OdpowiedzUsuń