poniedziałek, 22 sierpnia 2011

O tzw. GBS i innych zmartwieniach... cz.2

Dowiedziałam się, że jutro przyjmuje jakiś lekarz u nas w szpitalu więc się do niego wybieram na konsultację, zobaczymy co mi powie. Czytałam też, że ważniejszy teraz jest ten antybiotyk podany przy porodzie, niż te co miałabym wybrać teraz bo ten teraz tylko chwilowo "wytępi" to dziadostwo, a ono do porodu może wrócić... Trochę się martwię, ale wiem, że wszystko musi być oki.

W niedzielę wróciła mamuśka, obiadek smakował, ciastka też. Wieczorem był grill a wczoraj szał-pał-Ameryka. Mieliśmy odpocząć i iść na działkę. A jeździliśmy w poszukiwaniu łóżeczka i takich tam. W końcu kupiliśmy już wszystko to co mi reszta potrzeba - trzeba będzie torbę przepakować, no ale łóżeczko zamówiliśmy na necie bo w sklepach nic specjalnego. Znaczy się - ładne te łóżeczka może i są, ale za to każde ma tak małą szufladę, że to się w głowie nie mieści. A my znaleźliśmy takie wyglądające na solidne, z porządną szufladą. Zobaczymy czy jak przyjdzie i je poskładamy czy faktycznie takie będzie.
Po za tym jakoś leci, ehh jeszcze tylko półtora tygodnia i powinnam iść do szkoły, a ja - ? Nie wiem, co mam robić :-/ Na prawdę, chciałabym urodzić w przyszłym tygodniu i wszystko jakoś zacząć sobie układać a tak to nie mam pojęcia co i jak i w ogóle... Eh.!

A zaraz idę na ostatnie badania, na które wysyłała mnie Pani Diabetolog już tydzień temu ponad a mi się iśc nie chciało, a że dzisiaj już nie śpię to zaraz się pozbieram i pójdę. Mam nadzieję, że chociaż te będą dobre...?

Dopisek. godz. 16.09
Jeśli chcecie to w zakładce "Nasza historia" dodałam możliwośc komentowania ;) Gdybyście miały jakieś pytania czy coś to śmiało piszcie. A swoją drogą to ciekawa jestem co niektóre z Was jeśli to czytały to sobie myślały? :)

10 komentarzy:

  1. Na pewno się wyjaśni z gbs, ważne, żebyś usłyszała opinię kompetentnego lekarza. Co do szuflad, to ja mieszczę większość moich ciuchów w trzech szufladach, a w dwóch takich samym mamy kable, joysticky, ładowarki i dużo innej elektroniki, nie wiem skąd L. tyle tego wziął.

    Ze szkołą też się jakoś wyjaśni, jak będzie Ci się chciało to pójdź, a jak nie to nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi nie chodzi o chowanie moich ciuchów czy Wu. tylko chciałam pochować rzeczy dla Bombla troszkę bo nie mam już miejsca nigdzie :/

    To nie o chcenie się rozchodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie nie, wiem, że chodzi Ci o rzeczy dla Maleństwa ;) to był tylko taki przykład, jak to u nas wygląda z miejscem :pp
    A dzieci mają strasznie dużo rzeczy, sama zobaczysz jak z czasem będzie Ci tylko ich przybywać i przybywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też się zastanawiałam nad szufladą. Ostatecznie kupiliśmy bez, a pod łóżeczkiem chwilowo przechowujemy wanienkę ;-P I powiem ci, że to w planach wszystkie ładnie wygląda - jakieś komódki, szafy, półeczki, a w praktyce i tak masz rzeczy dziecka rozwalone co całym domu, żeby były pod ręką ;-)
    A nie możesz pogadać z dyrektorem/ką szkoły na temat indywidualnego toku nauczania? Klasa maturalna to i tak przecież głównie powtórki (a przynajmniej tak było za moich czasów), więc spokojnie mogłabyś przerabiać sobie ten materiał w domu

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana wszystko będzie dobrze, zobaczysz;) Musisz być tylko dobrej myśli. Fajnie, że Mama już przyjechała, zawsze będzie z kim pogadać i będziecie mogły nacieszyć się sobą. Jeśli chodzi o szkolę, to na pewno dasz rade, na początku września i tak mało się robi, więc Ty uczennica z czerwonym paskiem poradzisz sobie! Wiem to;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasia - no spoko u nas z opisaniem naszego miejsca to ciężko bo mało go :)

    Bajka - wanienka stoi na szafie ;P
    z dyrą już gadałam i pierwszy semestr mam zaliczać właśnie tak jak piszesz ale w drugim niby mam chodzić tyle ile będę w stanie....

    Kobieta - dzięki za wiarę we mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No to przysiądziesz pod koniec semestru i wszystko ładnie pozaliczasz ;) Gorzej, że trzeba parę rzeczy zrobić do matury z polskiego, ale poradzisz sobie.
    Poza tym pewnie wszystkie "blogowe ciotki" chętnie pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. no to juz wszystko jest:)pamietaj o podkladach poporodowych:))bo jak ja wchodze rano na sale i widze łóżko rozwalone,pościel brudna i ubrudzona od krwi to mnie az w srodku trzepie...dlatego warto kupic podklady w aptece chociaz 3.Pozniej mozesz(o ile ci zostanie jakis) je wykorzystac nawet jako podkladka na lozko jak juz bedziesz w domu i bedziesz przewijala malucha coby ci nie zasikał poscieli:))o ile bedziesz go przewijala tylko na przewijaku w co watpie:)bo najwygodniej i tak na lozku:))

    a z tym GBS sie nie martw.Podadza ci augmentin w czasie porodu i juz...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mysl pozytywnie wsio bedzie ok !

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas na jednej szafie stoi gondola, a na drugiej fotelik samochodowy ha ha
    No to ze szkołą chyba nie masz się czym martwić. Jeżeli będziesz karmiła piersią, to będziesz miała dużo czasu na przeglądanie książek i zeszytów ;-)

    OdpowiedzUsuń