Jednak mały co się umęczył to jego.... co ja się namęczyłam to moje... ale daliśmy radę!
A dziś zrobiłam do końca podsumowanie naszego domowego budżetu z grudnia i wiecie co? Normalnie doznałam SZOKU! Ile my wydajemy a ile zarabiamy - masakra :) Jednak muszę dodać że suma wydatków była kosmiczna z racji tego, że musieliśmy pospłacać zaległości - a jednocześnie cieszę się, że już wychodzimy na prostą i że z większością rzeczy już od stycznia jesteśmy tylko na bieżąco! Nawet nie wiecie jaka to ulga dla duszy :) Oby teraz już cały czas tak było!
Widziałam, że na większości blogów same postanowienia, podsumowania... u mnie takiego czegoś brak. Bo raz że nie miałam czasu a dwa siły. A czy sama sobie robiłam jakieś postanowienia? Hm. Szczerze mówiąc to chyba nie bo zazwyczaj gdy je robiłam to bardzo szybko o nich zapominałam :) Więc może tak na ten rok, króciutko: być szczęśliwszą?
dopisek 19:15
no i długo to ja się kubkiem ie nacieszyłam. Młody pół godziny temu poszedł spać. Ja robiąc herbatę usłyszałam charakterystyczne "pyk" ale popatrzyłam, pooglądałam, stwierdziłam że kubek cały i poszłam wziąć prysznic. wyszłam spod prysznica patrzę a pod kubkiem mokro.... oglądam więc jeszcze raz z każdej strony i co? Pęknięty! Cholera jasna! Od góry do prawie samego dołu kubka taka cieniusieńka kreseczka że prawie jej nie widać.... no ale herbata tamtędy ucieka.... więc z kubkiem mogę się pożegnać... eh. i znów zostałam bez kubka...
Ja zazwyczaj podsumowuję rok, ale postanowień żadnych nie mam, bo spełniać ciężko (szczególnie te związane z wagą, dietami;)), a potem po roku załamać się, że nic z tych postanowień nie wyszło? To nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńA kubek śliczny:) Gdzie kupujesz takie większe kubki, bo chciałabym kupić mojemu Tomkowi. Standardowych 250ml mamy całe pudła (jestem kubkową maniaczką;)), a większych nie mamy... Ten Twój jest cudny:)
ja też jestem kubkomaniaczką :D uwielbiam kupować kubki! Ten co zbiłam to miałam też taki większy z euro - kupiony był w biedronce a teraz można na necie znaleźć za pół ceny - są super! ten na zdjęciu kupiłam w eko! na jakimś stoisku gdzie były różne popakowane słodycze albo słodycze+kubki
UsuńI tego szczęścia Ci życzę! :*
OdpowiedzUsuńU nas kubków jest tyle że do szafy nam się nie mieszczą ;D
u nas też się w szafce nie mieściły ale kiedyś trzymałam wszystkie-nawet jak były uszczerbione kawałeczek. Teraz już takich nie mam a z resztą rozprawia się Kacper :) Więc pomału mam coraz więcej miejsca w szafce ;)
UsuńGratulacje ząbka :)
OdpowiedzUsuńNam się też ostatnio zaczęły naczynia szczerbić :/
Mam nadzieję, że w nowym roku wyjdziecie na prostą :) Teraz jak i Wu. i Twój tato pracują to powinno być prościej.
Ja rok temu robiłam postanowienia, a teraz stwierdziłam, że mi się nie chce :D i tak nic z tego mi raczej nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie kubki kubole kubveczki:)))A mam nawet taki sam jak Ty ten na zdjęciu tylko że czerwony:))i też lubię pić z niego kawę:)pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńPomyśl, że dzięki temu masz okazję bez wyrzutów sumienia kupić sobie kolejny ;-) Jak masz gdzieś w okolicy Pepco, to polecam. Ostatnio pół godziny spędziłam, nie mogąc się zdecydować, jaki kupić, bo wszystkie mi się podobały ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluje zabka!
OdpowiedzUsuńTez mam slabosc do kubkow. :) Szafki pekaja mi w szwach, ale na "szczescie" od czasu do czasu cos sie stlucze lub uszczerbi i robi sie luzniej. A przynajmniej znajomi nie majo problemu z prezentem dla mnie. Jak cos, to kolejny fajny kubek zawsze przyjme z radoscia. :)