Popełniłam dzisiaj pierwszego w swoim życiu piernika... teraz czeka na swój dzień czyli na święta. Pachniał obłędnie. Zarówno w trakcie przygotowania jak i zaraz po wyciągnięciu z pieca. Mieszanka cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej, jałowca i czarnego pieprzu - mistrzostwo świata!
Bombelini śpi, Wu. właśnie wrócił z pracy, w uszach brzmi FOKUS...
Tak brzmiały nasze początki... wzięło mnie na wspomnienia... Pamiętam jak razem słuchaliśmy jego kawałków leżąc wtuleni w siebie w ciemnym pokoju... Liczyło się tylko to że mamy siebie obok. Dziś tak wiele się zmieniło, ale te rytmy wracają mi tamte chwile... potrzebuję ich... dają mi wiarę w to, że Wszystko Będzie Dobrze.... Musi.!
Pewno, że musi! Ja na te święta daję sobie luz z pieczeniem:) w pracy mamy pyszne kołacze i serniki, kupię :)
OdpowiedzUsuńpięknie:)))Ja też lubie słuchać piosenek,które przypominają mi początki z Pe:)))i tak trzymaj myśl pozytywnie, nie daj się chandrze i wszystko się ułoży:)))Tego Ci życze z całego serca:))))
OdpowiedzUsuń